Szukając możliwości małych przewinień wobec diety, a może raczej usprawiedliwienia dla nich, natknęłam się na parę ważnych pojęć. Stosuje je zwłaszcza w odniesieniu do owoców.
Pierwszym z nich jest indeks glikemiczny, klasyfikuje produkty
żywnościowe na podstawie ich wpływu na stężenie glukozy w przeciągu 120 minut od ich spożycia.
Im wyższa wartość IG danego produktu, tym wyższe stężenie glukozy we krwi po
jego spożyciu. Co więcej po 1-2 godz. od spożycia posiłku o wysokim IG stężenie
glukozy we krwi gwałtownie obniża się, przyczyniając się do tzw. reaktywnej
hipoglikemii. W rezultacie organizm chcąc uzupełnić poziom glukozy, po prostu woła
o kolejny posiłek. Dla nas oznacza to, że w naszej diecie powinny znajdować się
produkty tylko z niskim poziomem IG. Przestawia się to tak:
Niski IG < 55
Średni IG 56-69
Wysoki IG > 70
Jednak według mnie, w praktyce o wiele większe znaczenie odgrywa Ładunek
glikemiczny. Uwzględnia bowiem także ilość węglowodanów zawartych w danym
produkcie, dzięki czemu możemy przewidzieć całkowity wzrost poziomu glukozy po
spożyciu danego produktu.
Niski ŁG < 10
Średni ŁG 11-19
Wysoki ŁG > 20