Przepis na słodkie bułeczki- tego właśnie brakowało mi kiedy byłam jeszcze na diecie! Takiego zastępnika pieczywa, które dawno już się objadło. I to jeszcze na słodko! Jestem zachwycona, bo patrzę na skład i dziwię się dlaczego w mojej kuchni wcześniej nie powstawały takie wypieki. Co prawda w oryginalnym przepisie znajduje się skórka z cytryny, ale jeszcze nigdy tego dodatku nie wypróbowałam. Przyznaję, że zazwyczaj piekę te śliczne, małe bułeczki bardzo spontanicznie, kiedy to między posiłkami najdzie mnie mały głód i ochota coś słodkiego. Zawsze też wtedy wspominam, jak razem z braćmi, zajadaliśmy się słodkimi bułkami na drugie śniadanie. Tak więc bardzo odpowiada mi to, że wszystkie te składniki mam zawsze w domu (oczywiście poza cytryną, co tłumaczy jej brak w moich bułeczkach). Bardzo szybko powstają, i równie szybko wychodzą z piekarnika :)
Przepis: (składniki na 4 małe bułeczki)
- 1 szklanka mąki żytniej
- 25g zimnego masła
- 80 ml mleka bez laktozy
- 3 łyżki ksylitolu
- skórka z 1 cytryny (u mnie bez)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
- szczypta soli
opcjonalnie:
- 1 roztrzepane jajko + coś do posypania bułeczki
Do miski przesiej mąkę, proszek do pieczenia oraz sól. Do suchych składników dodaj pokrojone masło i wetrzyj. Dodaj cukier oraz skórkę z cytryny (ja pominęłam) i wymieszaj. Teraz pozostało już tylko wlać mleko i wymieszać dokładnie łyżką, ale ważne - nie za długo! Ja zagniatam ciasto jeszcze w misce, a nakładam je na papier do pieczenia po prostu łyżką i formuję okrągły kształt :) Wszystko to z powodu klejącej konsystencji ciasta. Ale bułeczki są tak przepyszne, że ani myślę zmieniać proporcji składników ani strategii ich "kulania" :D No dobrze... kiedy masz bułeczki wyłożone na blasze, możesz posmarować ich wierzch rozbełtanym jajkiem i posypać czymkolwiek zapragniesz :) Piecz w temperaturze 200 stopni przez ok.15 minut w piekarniku nastawionym na funkcję grzania góra-dół. U mnie piekarnik bez tej funkcji także poradził sobie doskonale :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz