1 grudnia 2016

Cytrynowo-kokosowo-owsiane ciasteczka


Słodkie szaleństwo! Taką mam fazę! I szaleństw i słodkości! :D Kolejny trochę zmodyfikowany przepis z bloga cudownej Kingi Paruzel, która coraz to bardziej przekonuje mnie do siebie, do swoich pomysłów, do swojego talentu. Tak właściwie to dzięki niej mamy najsmaczniejsze przepisy. Szukaj a znajdziesz... - coś w tym jest :) Tym razem przepis na ciasteczka owsiane z cytryną, wiórkami kokosowymi - bogactwo smaków. Moje numer 2 jeśli chodzi o słodkości. Oczywiście na pierwszym miejscu nadal znajdują się muffinki z orzechami, cytryną i cynamonem. Ale co kto woli... :) Moim rodzicom bardziej smakują te ciasteczka :) Także wynajdujemy coraz więcej przepisów, którymi zajadam się nie tylko ja, ale także moi najbliżsi. To cieszy :)
Podaje ilość składników na kilkanaście ciasteczek :) Oczywiście jeśli któryś ze składników jest dla Was zabroniony (np. mąka- ze względu na gluten)- śmiało próbujcie go zastępować. W oryginalnym przepisie była jeszcze 1 łyżka miodu. Ja go nie stosuje, więc zastąpiłam go bardzo prosto, bo 1 łyżką wody :) Można? Można! :D Poza tym bardzo cieszy mnie to, że do tych ciasteczek nie trzeba używać miksera. Chociaż ta jedna rzecz mniej do mycia! Chociaż... po skończonym gotowaniu moja kuchnia i tak za każdym razem wygląda tak samo.... :)

Składniki:

  • 35 g (3 pełne łyżki) płatków owsianych
  • 50 g (2 kopiaste i pół łyżki) mąki żytniej
  • 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 20 g (2 pełne łyżki) wiórków kokosowych
  • 4 łyżki ksylitolu
  • szczypta soli
  • skórka z 1/3 cytryny
  • 40 g masła
  • sok z 1/3 cytryny
  • 1 łyżka miodu lub wody
W misce wymieszaj: płatki owsiane, mąkę, sodę oczyszczoną, wiórki kokosowe, ksylitol, sól, skórkę z cytryny. Rozpuść masło, wlej go do suchych składników i wymieszaj. To samo zrób z sokiem z cytryny oraz miodem lub wodą. Wymieszaj wszystko i zostaw na parę minut by płatki wchłonęły płyn. Teraz, gdy masa lepiej się klei, uformuj ciasteczka i ułóż je na blaszce, wyłożonej papierem. Układaj je w odpowiednio dużych odstępach, bo podczas pieczenia trochę urosną :) Piec 20 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni (najlepiej jeśli jest to piekarnik z funkcją grzania spód-góra, ale mnie udało się to zrobić także w moim super ultra nowoczesnym piekarniku grzejącym tylko na dole :) Trzeba jednak uważać, by się nie przypaliły). Po wyjęciu z piekarnika- według bardzo cennych wskazówek Pani Kingi Paruzel- ostudź ciasteczka i dopiero wtedy zdejmij je z blachy. Na sam koniec rozpuściłam 2 kostki czekolady gorzkiej i polałam ją gotowe ciasteczka :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz