26 maja 2017

Ptysie z budyniem waniliowym


U mnie w domu zrobiły prawdziwą furorę. Biorąc pod uwagę to, że moja rodzinka ma bardzo zróżnicowane gusta smakowe, zaspokojenie każdego z nich to nie lada wyczyn. Jak się okazało ten deser - spełnia wymagania wszystkich. Wyobraźcie sobie moją radość gdy na następny dzień usłyszałam zaczepki o następną porcję ptysiów :) Zawsze wydawało mi się, że taki typ deseru jest niesamowicie niezdrowy, więc będąc jeszcze na diecie nie pokusiłam się nawet o czytanie takich przepisów. No i to był błąd. Jeśli tylko możecie od czasu do czasu pozwolić sobie na mleko to łapcie ten deser! Niepotrzebnie obawiałam się także etapu przygotowania ciasta, bo za każdym razem wychodziło idealne. Trzeba tylko trochę napracować się podczas jego mieszania. Nic więcej :) Co do masy budyniowej - zachęcam do zrobienia własnego budyniu, zawsze to bez konserwantów, a i zawsze swój własny wypiek jest lepszy od gotowych saszetek. Ptysie- nam najlepiej smakują schłodzone uprzednio w lodówce. Pyszotka. Mam nadzieję, że wielu z Was skorzysta z tego przepisu, bo na prawdę warto. A jeśli nawet nie teraz, to wróćcie tu kiedy będziecie wychodzić z diety. Przesyłam uściski :-)


Składniki: (na 18 ptysiów)

Ciasto:
  • 1 szklanka wody
  • 125 g masła
  • szklanka mąki orkiszowej
  • 4 jajka

Domowa masa budyniowa:
  • 500 ml mleka bez laktozy
  • 1 łyżka ksylitolu
  • 2 żółtka
  • laska wanilii
  • 1 łyżka masła
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej / tapioki
  • 30 ml wody

lub masa budyniowa dla leniuszków: 
  • 2 torebki budyniu waniliowego 
  • 600 ml mleka 
  • 4-5 łyżek ksylitolu 
  • 100 g masła

Przygotowanie:
  • (Ciasto) Do garnka wlej szklankę wody i postaw na palnik na mały ogień. Do ciepłej wody wrzuć masło i mieszaj aż do rozpuszczenia. Doprowadź do wrzenia, po czym stopniowo dodawaj mąkę, cały czas energicznie mieszając, tak by nie powstały grudki. Powinna powstać sprężysta, gładka masa. Odstaw z gazu do przestygnięcia. Zimne ciasto zmiksuj z jajkami (stopniowo je dodawając). Blaszkę wyłóż papierem do pieczenia, a piekarnik nagrzej do temperatury 200 stopni bez termoobiegu. Ciasto nakładaj szprycą do tortów lub jak to zrobiłam ja - łyżką. Formuj małe "kupki", układając je na blaszce z dużymi odstępami (5 cm). Ptysie sporo urosną. Piecz 20 - 25 minut (do zarumienienia). Po ostygnięciu przekrawaj na pół i wykładaj masą budyniową. Oczywiście ptysie można także napełniać szprycą do tortów.
  • (Domowa masa budyniowa) Do wysokiego garnka wlej wodę i postaw na palnik. Kiedy zacznie wrzeć, dolej 300 ml mleko. Jak będzie ciepłe dodaj masło, ksylitol i ziarenka wydłubane z laski wanilii. Czekając na zagotowanie mleka zajmij się kolejną czynnością - w 200 ml pozostałego mleka, wymieszaj żółtka i mąkę na gładką masę. Najlepiej zrobić to mikserem, ale można użyć także widelca. Kiedy mleko w garnku zacznie się gotować, zmniejsz ogień i powolutku ciągle mieszając trzepaczką wlewaj masę jajeczną. Mieszaj, aż masa zgęstnieje. Domowa masa budyniowa gotowa! Napełniaj! :)
  • (Masa budyniowa dla leniuszków- czyli budyń z torebki) Większość można wyczytać z instrukcji na opakowaniu. Jest jednak kilka różnić. Na dno garnka wlej odrobinę wody i doprowadź do wrzenia, po czym dodaj 400 ml mleka. W pozostałych 200 ml mleka rozmieszaj proszek z dwóch torebek budyniu i ksylitol. Mniej więcej w połowie gotowania, do garnka wlej rozmieszane mleko z proszkiem i zacznij intensywnie mieszać, by nie powstały grudki. To wymaga sporo siły w ręku, bo tym razem robimy trochę gęstszy budyń. Nie pozwól by powstały grudki. Kiedy zaczną powstawać bąbelki powietrza, mieszaj jeszcze chwilę i zdejmij z gazu do ostygnięcia. W drugim garnku rozetrzyj masło i cały czas mieszając dodawaj zimny już budyń. Miksuj intensywnie do powstania gładkiej, jednolitej masy. Gotowe. Teraz możesz wykładać nią upieczone i wystudzone ptysie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz